A weekend guide to Lake Tahoe. The perfect 2-day itinerary.

Lake Tahoe is a beautiful lake with crystal clear waters, surrounded by charming mountain scenery and forests. Since I’ve been living in San Francisco, it’s one of my favorites destinations in California for a quick weekend getaway. It’s only 3-hour drive from our home, that’s why we love so much going there. I visited Lake Tahoe many times in the summer, but this time we decided to come in off season. Even though we went there in late February, we had amazing weather as you can see on the pictures below, lots of sun and high temperatures every day. This Lake Tahoe itinerary focuses on what to do and to see and where to stay, you can also check our best places to take pictures at. Enjoy!

Lake Tahoe to niesamowicie piękne jezioro z krystalicznie czystą wodą, otoczone przez góry i lasy. Jest to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miejsc w Kalifornii. Odkąd przeprowadziłam się do San Francisco, jezioro jest moim ulubionym miejscem na weekendowy wypad z miasta, bo dzieli nas od niego tylko 3-godzinna podróż samochodem. Nad Tahoe byłam kilka razy w lecie, w szczycie sezonu, ale tym razem zdecydowaliśmy się pojechać tam w zimie. Mimo to, że była końcówka lutego, mieliśmy dość ciepłą i słoneczną pogodę, co zresztą sami zobaczycie na poniższych fotkach. W tym krótkim przewodniku przedstawię Wam rzeczy które warto zrobić i zobaczyć nad Jeziorem Tahoe, gdzie się zatrzymać oraz nasze najlepsze miejscówki do zdjeć. Zapraszam!

PRESET COLLECTION USED IN THIS BLOG POST - WILD WANDERS

PRESET COLLECTION USED IN THIS BLOG POST - WILD WANDERS

About Lake Tahoe

Lake Tahoe is the largest alpine lake in North America. It’s split between Nevada and California and its depth is 501 m (1,644’) making it the second deepest lake in the US. The lake is 35 km (22 miles) long, 19 km (12 miles) wide and has 115 km (72 miles) of shoreline. It’s easy to drive around the lake. Over the years the lake had many names. Its first name attached by a French botanist was Lake Bonpland, however Lake Tahoe has been using by most people, starting by Native Americans. Lake Tahoe means “deep, big water”. Apparently, Lake Tahoe is known for its crystal clear waters and its turquoise color. 

Lake Tahoe to największe jezioro alpejskie w Ameryce Północnej. Położone jest na pograniczu Nevady i Kalifornii. Głębokie na 501 metrów, jest to drugie pod względem głębokości jezioro w USA. Lake Tahoe jest długie na 35 kilometrów, szerokie na 19 kilometrów, a łącznie ma 115 kilometrów linii brzegowej. Dość łatwo je objechać autem. Jezioro ma bogatą historię jeśli chodzi o swoją nazwę. Na początku nazywano go Jeziorem Bonpland (zapoczątkowane przez francuskiego botanika), ale z czasem rodzimi Amerykanie zaczęli używać nazwy Tahoe, co oznacza “głęboką, wielką wodę”. Najwyraźniej jezioro zyskało swoją sławę przez krystalicznie czystą wodę o turkusowym kolorze.

DJI_0653.JPG
DJI_0656.JPG

When is the best time to visit Lake Tahoe?

The great thing about Lake Tahoe is that it is fun to visit year round. In the summer the weather is the best, you can do many cool things as paddle boarding, swimming or kayaking. However, is usually so crowded and busy in the high season, adding to that problems with finding a parking spot and higher prices for accomodation. If you plan to visit many spots for taking pictures with no people in the backdrop and enjoying empty trails, it’s highly recommended planning you trip in the shoulder season or even in the off sesason, it means from September to May. We usually go to Tahoe many times throughout the year, and frankly, this destination has a great vibe even in the winter! We could enjoy nice locations just by ourselves and it was so empty and peaceful everywhere.

Najlepszą rzeczą jeśli chodzi o Lake Tahoe jest to, że można je odwiedzać przez cały rok i będzie tak samo piękne i atrakcyjne. W lecie jest najcieplej, dlatego można robić dużo ciekawych rzeczy jak paddle boarding, pływanie w jeziorze czy kajakami. Aczkolwiek w szczycie sezonu bywa tam niesamowicie tłoczno, dochodzą do tego problemy z parkingiem przy najlepszych plażach oraz wyższe ceny noclegów. Jeśli planujecie robić dużo zdjęć bez ludzi w tle oraz korzystać z pustych tras, polecam Wam odwiedzić jezioro poza sezonem, czyli od września do maja. My często wybieramy się nad Tahoe kilka razy w roku, ale tym razem przyjechaliśmy tu pierwszy raz zimą. Powiem Wam, że był super klimat i bardzo mi się spodobało, ze względu na wszechobecny spokój i pustki. Reasumując, najlepiej odwiedzić Tahoe w sezonie i poza jeśli macie taką możliwość. W tym poście jest opisana nasza podróż nad Tahoe w lecie, szczycie sezonu. Było również pięknie!

DSC08944.JPG

Where we stayed - The Coachman Hotel

The Coachman Hotel located in Southe Lake Tahoe was our spot for 3 nights. We really enjoyed this cute, boutique hotel! The whole place was modern and has a great vibe, reminded me little bit of European hotels. The location is perfect, walking distance to restaurants and shops in town. Even a preety beach was close enough.

Every morning there was a nice breakfast bar with many veggie and gluten-free options. They even have almond milk, fresh squizeed orange juice and good selection of teas. The breakfast was really delicious. The last evening we enjoyed complimentary s’mores around the open fire and we ordered a couple of glasses of wine in the bar.

We booked our hotel via Booking.com, here.

Hotel Coachman jest położony w South Lake Tahoe i był naszą bazą wypadową na 3 noce. Jest to bardzo uroczy i stylowy butikowy hotel. Miał niesamowity klimat i przypominał mi trochę hotele z Europy, dzięki swojej nowoczesności. Lokalizacja była idealna, blisko do restauracji, sklepików, a nawet ładnej plaży.

Każdego poranka w hotelu było serwowane śniadanko dla gości w formie małego bufetu. Było dużo opcji bezglutenowych i dla wegetarian. Wyciskane soki, migdałowe mleko i szeroki wybór herbat - na te rzeczy szczególnie zwróciłam uwagę. Było pysznie i zdrowo! Ostatniego dnia zamówiliśmy po lampce wina z hotelowego baru i korzystaliśmy z przekąsek s’mores (jest to pianka, z czekoladą i krakersem, którą trzeba podgrzać w ogniu, a następnie włożyć między krakersy), ogrzewając się przed hotelowym ogniskiem.

Hotel rezerwowaliśmy kilka dni wcześniej przez Booking.com, tutaj link.

JACKET - FEMI STORIES / CASE - CASEAPP

JACKET - FEMI STORIES / CASE - CASEAPP

OUR ROOM

OUR ROOM

BREAKFAST BAR

BREAKFAST BAR

THE MAP AND GUEST’S PHOTOS

THE MAP AND GUEST’S PHOTOS

S’MORES & OUTSIDE FIRE

S’MORES & OUTSIDE FIRE

THE LOBBY IN COACHMAN HOTEL

THE LOBBY IN COACHMAN HOTEL

Day 1 - Secret Cove & Chimney Beach

We arrived to South Lake Tahoe around the noon. After checking-in and settled in our charming, boutique hotel Coachman, we explored some beaches nearby and then headed North, to the Nevada shoreline. We decided to hike to the Secret Cove first for the sunset and take some nice pictures during the golden hour. While going all the way down from a small slope to the rocky shore, we were amazed by the beauty of this place. Chimney Beach is located just next to Secret Cove. It was really calm, peaceful and wild, we were soaking up warm sunshine and smelling pines. Couldn’t imagine the better first day of our trip!

Do South Lake Tahoe przyjechaliśmy około południa. Po zameldowaniu się w naszym uroczym hotelu Coachman i zostawieniu rzeczy, zdecydowaliśmy się pozwiedzać okolicę. Następnie kierowaliśmy się na północ, nad prawy brzeg jeziora po stronie Nevady. Naszym pierwszym przystankiem była Secret Cove, którą chcieliśmy już odwiedzić w lecie na zachód słońca, ale nie udało nam się wtedy zaparkować. Nasza wędrówka do Secret Cove biegła urokliwą, leśną ścieżką po zboczu. Po dotarciu nad kamienisty brzeg, byliśmy zachwyceni pięknem tego miejsca. Później dotarliśmy do Chimney Beach - ładnej plaży z kominem na środku, dość łatwo ją zauważyć. Było dziko i spokojnie, łapaliśmy promienie zachodzącego słońca delektując się sosnowym zapachem. Zrobiliśmy dużo cudownych zdjęć w tej okolicy. Nie mogłam lepiej wyobrazić sobie pierwszego dnia naszego tripa!

DSC08776.JPG
DSC08735.JPG
DSC08845.JPG
DSC08802.JPG
DSC08858.JPG
DAMIAN SOAKING UP THE SUN AFTER SWIMMING IN FREEZEING WATER

DAMIAN SOAKING UP THE SUN AFTER SWIMMING IN FREEZEING WATER

DSC09031.JPG
BLANKET - SACKCLOTH & ASHES
DSC08944.JPG
DSC08931.JPG
BACKPACK - DOUGHNUT

BACKPACK - DOUGHNUT

DSC08969.JPG

Dinner in Scusa Restaurant, South Lake Tahoe

After the first day full of adventures and a nice hike we were craving some good, restaurant food. Scusa Restaurant with italian cuisine was our spot for this night, recommended from a friend from San Francisco. The place was so cozy but quite busy like for a winter weekday, so we knew that we will eat well! We saw many locals there. After being greeted by nice stuff, we ordered a bottle of wine and a garlic soup with garlic bread (perfect menu for our romantic night together, lol) to share for a starter. For an entree, I got a filet of sole with lemon-caper butter and angel pasta. Damian got chicken piccatta with penne. The food was delicious and we were full, but we decided to get a dessert and split it. We got a hot fudge brownie with rapsberry puree and a scoop of vanilla ice cream. Yummy! 

Po całym dniu chodzenia i przygód na świeżym powietrzu, byliśmy spragnieni dobrego jedzenia z restauracji. Wybraliśmy włoską restaurację Scusa, znajdującą się w naszym miasteczku, polecił nam ją znajomy w San Francisco. Restauracja była bardzo przytulna i ładna, w środku siedziało dużo ludzi, w tym lokalsów, także spodziewaliśmy się pysznego jedzenia. Zostaliśmy przywitani przez miłą obsługę, po czym zamówiliśmy butelkę wina wraz z zupą czosnkową i czosnkowym chlebkiem do podziału (idealne menu na romantyczny wieczór, haha!). Jako danie główne zamówiłam filet z soli w sosie maślano-kaparowym z makaronem. Damian wybrał kurczaka w sosie piccatta z makaronem. Jedzenie było przepyszne, byliśmy pełni jak skończyliśmy jeść, ale po chwili przerwy zamówiliśmy również deser - ciasto czekoladowe z malinowym puree i gałką waniliowych lodów. Yuuum!

IMG_0276.JPG
IMG_0282.JPG
IMG_0299.JPG
IMG_0283.JPG
IMG_0305.JPG

Day 2 - Drive around Lake Tahoe

Emerald Bay & Meeks Bay

On the second day we decided to drive around the lake and make a loop. After leaving South Lake Tahoe, we headed to Emerald Bay, a gorgeous scenic stop, from where we admired amazing views with small island on the lake. This view point is great for sunrise or you can even hike from there to Eagle Falls. Then we drove North, still along California shoreline. We wanted to stop at D.L. Bliss State Park (as we did last summer), but unfortunately most of the parks are closed for the winter season. The only option is to park your car on the street, if there is any spot. So our next stop was Meeks Bay, with a nice beach and crystal clear water. We played around with the sand, taking some creative pictures and then Damian found some snow under the trees. That was the first snow we saw this year!

Drugiego dnia postanowiliśmy objechać całe jezioro. Zaczęliśmy od południa, po czym kierowaliśmy się na północ, ciągle jadąc wzdłuż brzegu po stronie Kalifornii. Po opuszczeniu South Lake Tahoe, naszym pierwszym przystankiem była Emerald Bay, cudowny punkt widokowy na jezioro oraz na małą wysepkę pośrodku. Jest to świetny spot na wschód słońca lub na rozpoczęcie wędrówki nad Eagle Falls. Niestety wiele miejsc które mieliśmy zamiar odwiedzić na lewym brzegu jeziora była zamknięta, ze względu na środek zimy. Mieliśmy odwiedzić D.L. Bliss State Park, naszą perłkę odkrytą rok temu (sprawdźcie tego posta), ale park był zamknięty. Tak więc, kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy było Meeks Bay, z ładną plażą i krystalicznie czystą wodą. Pobawiliśmy się trochę z piaskiem i udało nam się zrobić wiele kreatywnych zdjęć telefonem! Później Damian znalazł trochę śniegu pod drzewami, to był pierwszy śnieg widziany przez nas w tym roku.

EMERALD BAY

EMERALD BAY

DSC09045.JPG
MEEKS BAY

MEEKS BAY

PLAYING WITH THE SAND

PLAYING WITH THE SAND

IMG_0474.JPG

Sand Harbor, Nevada

After an hour drive around Lake Tahoe, we finally reached Nevada park and headed to the Nevada State Park. If you are searching a great spot for pictures, Sand Harbor is one of them! It’s a beautiful, small state park with a nice beach, rocks and clear water. It offers picturesque views of the Sierras. We soaked up there some sun and charming views, that was the perfect afternoon! Even Damian had a freezing bath in the lake. In the summer is quite crowded, but in the winter was almost empty. The parking at Sand Harbor costs $10 all year round, so be aware because there was a ranger who was checking on all the cars. Next we went back to our hotel and we planed to take some pictures around the fireplace.

Po około godzinie jazdy wokół jeziora, dotarliśmy do części po stronie Nevady, kierując sie do parku Sand Harbor. To miejsce jest jednym z moich ulubionych spotów do robienia zdjęć! Park jest mały, ale piękny, z kilkoma plażami wokół. W oddali widać wysokie, ośnieżone stożki gór Sierra Nevada. Pogrzaliśmy się trochę w słońcu, oglądając ładne widoczki. Damian nawet popływał sobie w lodowatej wodzie jeziora. Latem w Sand Harbor jest dość tłoczno, ale zimą było prawie pusto. Mimo to musieliśmy zapłacić za parking, który kosztuje aż $10. Strażnik chodził i pytał wszystkich czy mają bilety, także radzę Wam uiścić opłatę. Następnie wróciliśmy do hotelu i zaplanowaliśmy zrobienie zdjęć z ogniskiem po zachodzie słońca.

DJI_0648.JPG
DSC09080.JPG
DSC09118.JPG
DSC09136.JPG
DSC09145.JPG
DJI_0675.JPG

Cozy evening by the fireplace in Coachman Hotel

The last evening in Lake Tahoe we spent on sitting outside the hotel lobby and enjoying our wine and s’mores. Then we decided to eat in Scusa Restaurant again, because the food was so good! That was the best end of our trip to Tahoe. The day after we left our hotel and went to Yosemite National Park. The second part of our trip will be shown in upcoming post! Stay tuned ❤︎

Ostatniego wieczora w Lake Tahoe siedziliśmy na zewnątrz przy ognisku, delektując się winem i jedząc ciepłe pianki z czekoladą i krakersami, czyli s’mores! Bez wątpienia jeden z najlepszych przysmaków Amerykanów. Później wybraliśmy się na kolację do Scusa Restaurant, po raz kolejny - tak bardzo smakowało nad jedzenie poprzedniego dnia. Nazajutrz wyruszyliśmy do Yosemite, ale to tym w następnym poście na blogu, także bądźcie czujni ❤︎

DSC09203.JPG
DSC09260.JPG

Hope you guys enjoyed this weekend travel guide to Lake Tahoe. Feel free to ask me anything if you have any questions. You can also follow me on Instagram @sarowly to follow my daily adventures. Don’t forget to pin this post on Printerest if you liked it!

1.png
2.png
3.png
laketahoeguide4.png
Previous
Previous

Best things to do in Yosemite & airstream glamping in Autocamp

Next
Next

The Ultimate San Francisco Travel Guide